Alpina B10 V8 trafiła do nas na lawecie z Niemiec. Powodem tak poważnej awarii była próba dojechania przez właściciela do domu, pomimo uszkodzonego ślizgu łańcucha rozrządu…
Po przejechaniu ok 250km łańcuch całkiem spadł, a tłoki uszkodziły zawory. Podjęliśmy się naprawy tak rzadkiego silnika. Reanimacja zakończona sukcesem, samochód wrócił na własnych kołach do Niemiec. To już ósma Alpina B10 V8 w naszym warsztacie.
Silnik wymagał dużej ilości nowych części, wielokrotnego płukania i bardzo drobiazgowego czyszczenia, ponieważ kawałki ślizgów, oraz opiłki metalu były dosłownie wszędzie. Łańcuch praktycznie przetarł przedni dekiel silnika !